Anyżek

Hejo, jestem Anyżek 😻
Czemu Anyże. Bo ponoć taki słodki jestem, tak sądzą te Ciocie i Wujkowie co tu przychodzą się nami zajmować a ja nie będę z nimi dyskutował bo dają pyszne jedzonko i pyszniutkie smaczki 💚
Moja historia jest taka trochę z dreszczykiem i trochę wzruszająca więc jeśli w to wchodzisz to usiądź wygodnie na kanapie i przygotuj parę chusteczek.
Był piękny, gorący dzień a ja biegałem to za muchą , to za motylkiem i bum…
Zamiast z motylkiem miałem bliskie spotkanie z samochodem….
Wylądowałem w rowie i czułem ogromny ból, w tym okropnym upale czułem jak uchodzi z mojego kociego ciałka życie…
Ale… okazało się, że tak jak setki innych osób, przejeżdżała koło mnie Ciocia Gosia, która właśnie wybierała się na wycieczkę w góry i gdy mnie tylko ujrzała zmieniła plany.
I doszedłem do siebie, nawet umiem łobuzować 😹 
Niestety mimo, że ruchowo jest wszystko ok to ja wciąż mam zawalony nosek, były już wymazy, tabletki, teraz inhalacje - serio mam już dosyć bo prawdopodobnie w domku byłaby szansa mnie raz a dobrze wyleczyć z dodatkiem takiej ważnej witaminy na M " miłość".
Może dałbyś mi domek i choć trochę tej witaminy? 
Ja tu grzecznie czekam 💚

Jeśli chcesz aby zamieszkał w Twoim domku wypełnij ankietę wpisując jego imię, oddzwonimy

Brenna
Schronisko