Szare pręgowane

Drapella

Drap, drap…
A kto to tam skrobie zaciekle?
Drap, drap…
I skrobie i skrobie nieustająco z determinacją godną Heraklesa zmagającego się z owczym smrodkiem w stajni Augiasza. 
No to idę ustalić gdzie dźwięk ten skrobiący ma swoje źródło. Szukam pod kanapą, pod fotelem, na wolierę zaglądam i nic. A dźwięk dalej skrobiący rozchodzi się coraz donośniej pod kopułą głowy mojej tworząc powoli nieznośną kakofonię.