Dzień dobry jestem Kubuś,
Jestem cały biały jak śnieg, ale mam gorące jak słońce serduszko kochające i na ten moment bardzo cierpiące.
Bo tego się kotu nie robi…
Wierzę, że mój Pan , mój najukochańszy Tatuś nie chciał mi tego zrobić ale… umarł i zostałem sam, samiusieńki na tym świecie i jest mi tak bardzo smutno i tęsknie przeogromnie…
Ludzie głaskają, pocieszają, karmią, martwią się czy zjadłem, a ja leżę zanurzony w tym smutku w mojej nowej rzeczywistości gdzie jestem w klateczce a nie na kanapie, gdzie jest dużo kotków, nowe zapachy i twarze.